4 lata Maxa Sempera

Szczegóły

02.11.2013 | 05:00

Odsłony: 2429

Zanim zacznę wpis, chciałbym zaznojomić tych, którzy jeszcze nie wiedzą czym jest "machinima". Otóż, jest to technika animacji polegająca na wykorzystaniu obrazu generowanego przez silniki graficzne w celu tworzenia animowanych filmów fabularnych. Skoro już wiecie, zapraszam do lektury. 

Dokładnie cztery lata temu swoją premierę miała ostatnia część "Maxa Sempera". Była to machinima stworzona jako kontynuacja pierwszej częśc, która pojawiła się w marcu zeszłego samego roku. Podobnie jak część pierwsza, została stworzona w oparciu o silnik graficzny z gry Grand Theft Auto 4. W roku 2009 internet zalała cała masa produkcji odnoszących się do realiów GTA. Powstawały filmy dłuższe i krótsze, lepsze i gorsze. Nikt jednak wtedy nie rzucił sobie wyzwania (albo mu się to nie udało) stworzenia "epickiej" machinimy. I w to miejsce postanowiłem wskoczyć ja, napisać ciekawą (jak na machinimę) historię, obrać ją w nienaganny montaż, pasującą muzykę i zaserwować widzom niespodziewane zwroty akcji. I tym sposobem powstała historia Maxa Sempera licząca sobie 20 minut. A wtedy było to naprawdę coś, gdyż machinimy tworzone przez graczy zwykle nie były takie długie.

W filmie zaplanowałem oczywiście dialogi. A z racji tego, iż nie miałem kogo poprosić o użyczenie głosu (właściwie to nawet nie chciałem tego robić, będąc przekonanym, że nikt chętnie nie chciałby mi pomóc w takim przedsięwzięciu), sam dograłem wszystkie kwestie. Dysponowałem wtedy najzwyklejszym mikrofonem z Biedronki a moje właściwości wokalne nie były jeszcze wypracowane (nadal nie są, ale wtedy były jeszcze gorsze). Cała machinima obłożona została moim głosem, co oczywiście sporej liczbie osób nie przypadło do gustu. Jednak ci, którzy poświęcili chwilę Maxowi Semperowi nie narzekali. Film zbierał pozytywne recenzje, a redaktorzy portali growych - takich jak np. słynna Polygamia - piali z zachwytu. Redaktor naczelny okrzyknął nawet trylogię najlepszą machinimą na silniku Grand Theft Auto.

Po tak ciepłym przyjęciu swojej debiutanckiej machinimy zdecydowałem się stworzyć drugą część. Ona również została ciepło przyjęta. Powstanie trzeciej było więc dla mnie tylko kwestią czasu. A żeby zwieńczeniu trylogii nadać "większego smaczku" zaplanowałem jej premierę na konkretny termin. Właśnie na 2 listopada, w Dzień Zaduszny.

Od jej premiery, minęły właśnie już 4 lata. Kontynuując więc swoją małą tradycję, wspominam zawsze w listopadzie swoją trylogię na łamach mojej strony. Jest to więc fantastyczna okazja by przypomnieć sobie moje wszystkie cztery ogromne machinimy jakie udało mi się stworzyć. Nawet dzisiaj swoim łącznym czasem trwania potrafią spędzać sen z powiek niecierpliwych oglądających.

Oprócz "Maxa Sempera" stowrzyłem jeszcze inną machinimę - Historię z Miasta Wolności. Również ona była "czymś nowym", bowiem opowiedziałem w niej kilka historii przeplatających się wzajemnie ze sobą. Każda z czegoś wynikała a losy bohaterów przeplatały się ze sobą przez cały film. W dodatku zawierała ona mnóstwo nawiązań do uniwersum Maxa Sempera. Redaktor naczelny jednego z serwisów growych (Gamecorner) okrzyknął ją najlepszą machinimą jaka kiedykolwiek powstała. Z wszystkimi moimi pracami można zapoznać się poprzez dział Machinimy, do czego serdecznie zachęcam. Zdaję sobie sprawę, że są one długie ale zdaję sobie sprawę również tego, że mogą okazać się świetnym "zabijaczem czasu" w podróży i wciągnąć na długie minuty niejednego sympatyka takiej sztuki jak machinima.

Czy będzie kontynuacja? Wiele osób pyta mnie czy nie chcę powrócić do tworzenia machinim i pewnie jest ciekawa odpowiedzi. Już śpieszę ją udzielić. Machinimy stworzyłem ponieważ dojrzałem w Grand Theft Auto niesamowity potencjał i wielkie możliwości edycyjne. Opanowałem wszystkie modyfikacje na tyle, że pozoliły mi kreaować rzeczywistość z dość dużą swobodą. Środowisko GTA 4 było ogromne i dawało wtedy naprawdę duże możliwości. Znając całą grę na pamięć można było wymyślać wspaniałe, nieszablonowe historie. Kreować bohaterów i sceny zapadające w pamięć. To wszystko pozwoliło mi na stworzenie filmów jakie sobie wyobrażałem do stworzenia przy możliwości danego silnika. Popełniłem cztery długie, ciekawe i odkrywcze machinimy. A na dodatek zrobiłem nawet godzinny dokument w którym opowiedziałem o procesie powstania moich wszystkich filmów.

Czy chciałbym wrócić? Póki co ciągle wspominam stare produkcje. Do GTA 4 już nie wrócę. Nie będę odgrzebywał (dobrego) starocia. Jeśli miałbym stworzyć nową historię, najchętniej zrobiłbym to już na nowej grze. Ale szczerze nie wyobrażam sobie robić tego gdzie indziej niż w uniwersum Grand Theft Auto. Obecnie na rynku szaleje GTA 5, jednak - póki co - nie przewidziano jej premiery na komputer PC jaki posiadam. Sprawa więc rozwiązuje się sama. A co jeśli GTA 5 wyszłoby finalnie także i na komputer osobisty i również jak swój poprzednik oferowało możliwość tworzenia machinim? Czy wtedy skusiłbym się na jedną? Bardzo trudno jest dać odpowiedź. Myślałem wielokrotnie o tym "co by było gdyby" i "czy bym się zdecydował". Ale zawsze wtedy przypominałem sobie swoje 4 dotychczasowe filmy, gdzie każdy jeden się podobał, każdy wnosił coś nowego do serii i zaskakiwał widza. Poprzeczkę ustawiłem więc dość wysoko więc po głowie zawsze chodzą mi wtedy myśli aby jednak odejść w chwale. Jednak jeśli GTA 5 wylądowałoby wraz z edytorem na PC a ja wpadłbym na jakąś historię po poznaniu tej gry, którą koniecznie musiałbym opowiedzieć i która mogłaby być równie dobra co poprzednie - wtedy zastanowiłbym się raz jeszcze nad swoim "come backiem". 

Tworzenie machinim pochłonęło mnie na tyle, że poświęciłem im również osobny, godzinny dokument pod tytułem: Kulisty tworzenia trylogii Maxa Sempera i Historii z Miasta Wolności. Z tego materiału dowiecie się naprawdę bardzo ciekawych rzeczy z których na pewno nie zdawali sobie sprawy ówcześni twórcy.   

Zobacz koniecznie:

• wpis z poprzedniego roku na temat machinim i kłótnie z autorami innych produkcji

• mój dział machinim na stronie, gdzie znajdziesz każdy wspomniany tytuł

• godzinny film opowiadający o kulisach powstawania moich machinim

• « poprz.
• nast. »